sobota, 31 maja 2014

Bonzo!

 Równe 66 lat temu w Redditch przyszedł na świat John Henry Bonham. Jako dzieciak wykradał matce garnki z kuchni i grał na nich za pomocą łyżek. W wieku 10 lat otrzymał swój pierwszy werbel, a pięć lat później cały zestaw perkusyjny. 


 Zeppelinom często odmawiano koncertów w klubach ze względu na Bonhama, który grał bardzo mocno i tym samym za głośno. 


John Bonham z synem Jasonem. Kocham to zdjęcie jak żadne inne ♥







Bonzo, mój mentalny ojcze, wszystkiego najlepszego... ♥

środa, 21 maja 2014

Rozdział 5

Bardzo was przepraszam za tą długą przerwę. Niestety wena mnie troszkę opuściła i pisało mi się strasznie opornie, ale w końcu jest rozdział :) Testy już napisane, więc postaram się wrzucać posty nieco częściej niż dotąd.

Mam również ogromną prośbę: jeśli ktoś chciałby być informowany na bieżąco o pojawiających się rozdziałach, niech poda w komentarzu jakikolwiek kontakt do siebie :D



            Rick uważnie przyglądał się każdemu gestowi Johna. Próbował go naśladować i wychodziło mu to prawie idealnie. Po chwili przyglądania się im podeszłam bliżej i usiadłam na podłodze.
-No Rick, jak już będziesz sławny to będziesz mógł się chwalić, że uczył cię sam John Paul Jones – zachichotałam.
-Jest świetnym nauczycielem – westchnął wesoło chłopiec. John aż się zawstydził i spuścił włosy na twarz.
-Zbieramy się! – Peter znów uraczył nas swoją obecnością. – Wszystko jest już w limuzynie, tylko nie wy. Ruszamy się i lecimy do Nowego Jorku.
Dosyć niechętnie pożegnaliśmy się z chłopcem i wspólnie opuściliśmy budynek. Już wsiadaliśmy do samochodu, gdy Rick nagle krzyknął:
-Def Leppard! Za 10 lat przyjdźcie na koncert Def Leppard! Tak będziemy się nazywać!
Pokazaliśmy kciuki w górę i pojechaliśmy na lotnisko. Tam czekał już na nas Starships gotowy do lotu. Nie obeszło się bez narzekań pilota, że „nie chce w samolocie żadnych sierściuchów”, ale koniec końców weszliśmy szybko z psem do samolotu i wzbiliśmy się w powietrze.
-To może się czegoś napijemy? –klasnął w dłonie Robert i poderwał się z fotela. – Tradycyjnie Danielsa?
-Jasne – przeciągnął się Jimmy i wyciągnął papierosy. – Trzeba wyluzować.
-A gdzie znajdę toaletę? – rzuciłam szybko, czując niemiłosierną potrzebę.
-Na samym końcu korytarza – pokazał ręką Bonzo. Starałam się w miarę spokojnie dojść do celu, żeby nie pobiec jak szalona. Dosyć szybko wróciłam z powrotem. Chłopcy jednak chyba mnie nie zauważyli, bo zdaje się, że trwała między nimi zawzięta kłótnia. Postanowiłam nie przerywać im tego, więc zakradłam się za ścianą i przysłuchiwałam się.
-Nie licz na nic Jimmy, wiem co chcesz zrobić – mówił ostro Bonham.
- No co takiego, panie wszechwiedzący? – odszczekiwał szatyn.
-Zależy ci tylko na jednym, przyznaj to! – John podniósł głos jeszcze bardziej.
-A tobie co? Nagle się tak otworzyłeś na innych? – Jimmy nie dawał za wygraną. Wróciłam na koniec korytarza i lekko trzasnęłam drzwiami od łazienki, po czym jakby nigdy nic wróciłam do chłopaków. Gdy usłyszeli, że się zbliżam momentalnie ucichli. John siedział wciśnięty w kanapę, a Jimmy patrzył na niego spod byka z drugiego końca pomieszczenia. Starałam się zrobić wrażenie pewnej siebie i udawałam, że nie wiem co przed chwilą zaszło.
-No to co pijemy? – palnęłam szybko nie wiedząc co robić. Dopiero po paru sekundach dotarło do mnie co powiedziałam.
-O, czyżbyś się przekonała? – spytał z uśmiechem Robert podając mi kubek z Danielsem.
-Jakoś ostatnio mi zasmakowało - odwzajemniłam uśmiech. „Po co ja to powiedziałam? Przecież ostatnio wypiłam tylko przez grzeczność, co nie znaczy, że mi smakowało…” – pomyślałam od razu. Po raz pierwszy zadziałałam wbrew temu co myślę. No, ale nie było już odwrotu. Spojrzałam w kubek, poczułam się jakbym wzięła dobrowolnie truciznę.  Zaczęłam wolno sączyć napój i z czasem stwierdziłam, że nie jest to takie złe. Było już bardzo późno, dlatego szybko posnęliśmy.
-Ooo, jak uroczo sobie śpicie. – usłyszałam nagle Petera – Szkoda, że muszę was obudzić!
Pod wpływem potężnego głosu mężczyzny wszyscy się pobudzili. Rozejrzałam się wokół siebie i wybuchłam śmiechem. Robert tulił do siebie Bonza, który z kolei trzymał w objęciach Jimmyego. Ich miny gdy się rozbudzili były bezcenne. Pies zaczął lizać ich po twarzach, a ja nie potrafiłam opanować śmiechu, chociaż próbowałam.
-Zawsze wiedziałem, że jesteście homoseksualni – zaśmiał się Jones.
-A ciebie nigdy do naszego trójkącika nie zaprosimy – pokazał mu język Jimmy.
-Przepraszam, do czego? – wtrącił oburzony Bonzo.
-Nic, nic – rzucił szybko Page, zasłaniając się włosami. W takich oto całkiem wesołych humorach zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy na tor crossowy, zostawiając kundelka pod opieką jednego z dźwiękowców. Przyznam, że było to dla mnie lekkie zaskoczenie, bo nie wspominali nic o rozrywce na motorach, a sama też o tym nie wyczytałam nigdzie. Zawsze fascynowały mnie te wyskoki i inne kaskaderskie wyczyny na tych pięknych dwukołowych maszynach. Miałam jednak cichą nadzieję, że nie będą nalegać abym wsiadła na motor. Co jak co, ale przyglądanie się z trybun jest całkiem interesujące. Chłopcy wypożyczyli motory i jak zahipnotyzowani ruszyli na tor. Obserwowałam ich z wielkim zapałem i uśmiechem.
-Chcesz też sobie tak pojeździć? – spytał w pewnej chwili Peter, który został ze mną.
-Yyyy… nie, dziękuję – uśmiechnęłam się lekko.
-Na pewno? – ciągnął dalej- Widzę jak ci się to podoba.
-Oni świetnie sobie radzą i podoba mi się obserwowanie ich Z TEGO MIEJSCA- podkreśliłam, aby jakoś się z tego wymigać. Wtedy Grant dał mi spokój, ale po chwili Jimmy zatrzymał motor tuż przede mną.
-Wsiadaj – machnął ręką z uśmiechem.
-Wiesz, ja chyba zostanę tutaj. Już mam siedzenie zagrzane i wiesz… - powiedziałam niepewnie.
-Oj, no chodź, przejedziesz się chociaż jedno okrążenie – uśmiechnął się słodko Jimmy.
-Nieeee, nieee, dziękuję Jimmy -  odwzajemniłam uśmiech.
-No nie daj się prosić – nalegał dalej, a do tego spojrzał na mnie oczami słodkiego dzieciaka. I tym samym trafił w mój czuły punkt. Westchnęłam ciężko i usiadłam na motorze tuż za Jimmym, a ten uśmiechnął się triumfalnie, a za razem cwaniacko.
-Widziałam to – skarciłam Page'a.
-Ale co takiego? – udawał, że nie wie o co mi chodzi.
-Ten uśmieszek – wywróciłam oczami – Jedno okrążenie i odstawiasz mnie w tym samym miejscu.
-Tak, tak – rzucił niby od niechcenia i ruszył gwałtownie. Objęłam go w pasie i modliłam się żeby nas nie zabił. W pewnej chwili, czując, że Jimmy jedzie bezpiecznie, rozluźniłam trochę ręce i spojrzałam brunetowi przez ramię. Wiatr we włosach sprawił, że poczułam się niczym… ptak przemierzający samotnie odległe pustynie, za wszelką dążąc do swojego celu… Dżej! Zejdź na ziemię! Zamrugałam szybko oczami i uśmiechnęłam się pod nosem, ponieważ ta jazda naprawdę zaczęła mi się podobać.
-Jedź dalej – dałam znak Jimmyemu, gdy zbliżaliśmy się do miejsca, w którym miał mnie wysadzić. W taki oto sposób zrobiliśmy jeszcze ze trzy kółka. Siedząc na motorze z Pagem czułam się bezpiecznie i pewnie, ale mimo późniejszych nalegań nie odważyłam się wsiąść sama za kierownicę.  Jeszcze w drodze powrotnej padały pytania typu „Ale następnym razem nauczę cię jeździć, dobrze?”, jednak ja stanowczo odmawiałam.
Dzisiejszy dzień był przeznaczony na odpoczynek przed ostatnim w tej trasie koncertem. Nie wiedziałam co planują chłopcy, ale po nocy w Belfast miałam ochotę powciskać ich wszystkich w kaftany bezpieczeństwa. Tak jak ostatnio dostałam oddzielny pokój, jednak nie zdążyłam nawet do niego wejść, bo Jimmy pociągnął mnie za sobą do ich pokoju. Dosłownie posadził mnie na kanapie, sam usiadł naprzeciwko z gitarą w ręku.
-Posłuchaj tego. Nazwałem to „Whole Lotta Love” – uśmiechnął się i zaczął grać. Muszę przyznać, że było to całkiem niezłe, a nawet świetne.
-Napisałeś już słowa? – zmierzyłam wzrokiem gitarę.
-Na razie taki zarys – odparł Jimmy i podał mi kartkę z chaotycznymi zapiskami.
"You need coolin'. Baby, I'm not foolin'.
I'm gonna send ya back to schoolin'.
Way down inside…"
Zaczęłam wolno czytać linijkę po linijce, gdy nagle przerwał mi huk drzwi uderzających o ścianę. To był Bonzo.
-Patrzcie co znalazłem! – powiedział szybko John z wyraźnym zachwytem w głosie. Odwróciłam się szybko i to co zobaczyłam w jego rękach przeraziło mnie w jednej sekundzie.

piątek, 2 maja 2014

LIEBSTER AWARD!

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za ,,dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który cię nominował. 

Dziękuję za dwie nominacje Hate. oraz Roxy :)

Pytania Hate: 

1.  Gdybyś miał/a szansę spotkać jakąś sławną osobę, to kim by ona była?
Niestety śp. Johna Bonhama już nie będę miała okazji spotkać... Dlatego po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że byłby to Criss Angel, ponieważ nie potrafiłabym wybrać jednego z muzyków.
2. Czy nazwałbyś/aś swoje dziecko jakimś typowo bekowym imieniem? Jeżeli tak - jakim?
Raczej nie. Chciałabym, żeby miało w szkole życie xD
3. Twój ulubiony smak żelek? (pomysłowo moi drodzy xD)
Nie jestem wybredna, lubię wszystkie żelki :D Ale tak ciut bardziej malinki, które smakiem nie zawsze są zbliżone do malin.
4. Jakie są Twoje lubione filmy i seriale?
Nie oglądam nałogowo żadnego serialu. Jeśli chodzi o film to wręcz ubóstwiam "Uwierz w ducha", wspaniały.
5. Co sądzisz o modzie na lata 80' i 90'?
Bardzo mi się podoba, chociaż w dzisiejszych czasach gdyby ktoś się tak ubrał zostałby po prostu wyśmiany. Wszystko się z czasem zmienia, ale akurat tamte lata mogłyby zostać ;_; Chcę zrobić sobie przynajmniej jedne dzień "w stylu lat 80' ", ale co z tego wyjdzie to zobaczymy.
6. Czy twój styl w pełni oddaje twoje wnętrze? (jakie spierdolenie wybaczcie;_;)
Wydaje mi się, że tak... chociaż nie! Ludzie, którzy mnie nie znają trochę się mnie bają, a ja wcale nie jestem straszna :)
7. Masz jakieś pasje?
Mam. Moją jedyną prawdziwą pasją jest gra na perkusji ♥
8. Jak nazwałabyś swoją gitarę lub inny instrument?
Kiedyś grałam na gitarze i nazywała się Maryna xD (wiem, kreatywnie). A na moją perkusję mówię "mój skarb" albo "moje kochanie", ale imienia jako tako nie ma.
9. Ile masz wzrostu?
Dawno się nie mierzyłam, ale będzie coś koło 175 cm. I ciągle rosnę ;_;
10. Wypisz sześć twoich ulubionych książek
-Morderstwo w Orient Expresie
-Hobbit
Nie czytam zbytnio książek XD Chyba, że biograficzne to:
-Młot Bogów
-U2 o U2
-Led Zeppelin - ilustrowana historia zespołu
11. Wypisz sześć twoich ulubionych utworów.
O cholera, nie lubię tego pytania D: dlatego wybiorę po jednym z sześciu zespołów, które mogę słuchać na okrągło.
-Heartbreaker (Led Zeppelin mój ukochany)
-Cornshucker (Guns N' Roses)
-Make love like a man (Def Leppard)
-Elevation (U2)
-Battery (Metallica)
-Fuel for hatred  (Satyricon)

Pytania Roxy:



1. Kto jest obecnie Twoim ulubionym muzykiem?
John Bonham, niezmiennie od długiego czasu.
2. Jaki masz kolor oczu?
Piwny :)
3. Byłaś kiedyś na "dużym" koncercie? Jeśli tak to, na kogo? 
Na "dużym" to dopiero będę. Chyba, że mowa o wielkich gwiazdach to byłam na koncercie Dżemu :D no i Bednarka, ale to tam mniejsza xD
4. Czy możesz powiedzieć, że masz "prawdziwego przyjaciela"?
Mam, nawet trzech. Są to osoby, które wiedzą o mnie najwięcej i którym najbardziej ufam.
5. Jakie jest Twoim zdaniem najładniejsze imię męskie? (Nie ważne w jakim języku)
Pierwsze co to nasunęło mi się imię chłopaka, który mi się podoba - głupia Dżej. Ale od najmłodszych lat podoba mi się imię Alex :3
6. Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
Sławną perkusistką! 
.
.
A jeśli nie wyjdzie to rehabilitanką. 
7. W jaki sposób trafiłaś na "ciemną stronę mocy"?
Dzięki takiemu jednemu chłopakowi tralalala... Dał ogłoszenie, że szuka perkusisty, to się zgłosiłam. Ale on chciał grać rocka, a ja obracałam się aktualnie w reggae, jednak z lekkiego przymusu zaczęłam słuchać Gunsów. Spodobało mi się i potoczyły się kolejne zespoły np. White Stripes, Led Zeppelin, Def Leppard, Metallica itd. Stopniowo przestałam chodzić w jaskrawych kolorach, większą część mojej szafy zajął czarny kolor. Pół roku temu pojawiły się glany, dwa miesiące temu katan :) i tak to poleciało.
8. W jaki sposób najczęściej słuchasz muzyki? Z czego ją dotwarzasz?
Jak jestem w domu to komputer, chyba, że potrzebuję tzw "pierdolnięcia" to uruchamiam wieżę. Jeśli gdzieś idę to z telefonu, ale mam trochę kultury i zakładam słuchawki na uszy, a nie to co te dresy D:
9. Jak Twoi rodzice odnoszą się do faktu, że słuchasz rock'a/ metalu?
Mój tata pokazał mi Metallicę, chociaż nie jest jej wielkim fanem - jedzie ze mną na koncert. Moja mama często wchodzi do mojego pokoju tylko po to, żeby sobie ze mną muzyki posłuchać. Więc chyba im to nie przeszkadza :D
10. Czy ktoś z Twojej najbliższej rodziny wie, że prowadzisz bloga? Jeśli tak, to kto?
Kuzynka, ale nie udostępniłam jej treści. Nie chcę jej niszczyć xD mamie też coś tam wspomniałam raz czy dwa, jak pytała czemu mi się tak morda cieszy (po przeczytaniu komentarzy).
11. Co Cię najbardziej irytuje u innych ludzi?
Nachalność, wywyższanie się, zbyt wielki upór, narzucanie innym swoich poglądów, przemoc i wulgarne/krzywdzące zachowanie.

Moje pytania do nominowanych:

1. Z jakim zwierzęciem się upodabniasz? Dlaczego akurat to?
2. Dostajesz możliwość przywrócenia jednej osoby do życia, kto by to był?
3. Jaki był Twój najdziwniejszy sen?
4. Twój ulubiony cukierek to...? :3
5. Jaka była Twoja ulubiona zabawa w dzieciństwie?
6. Wierzysz w reinkarnację? 
7. Wyobraź sobie, że możesz zadać swojemu idolowi 5 pytań. Jak one brzmią i do kogo byłyby skierowane?
8. Jaką nadprzyrodzoną moc chciałabyś posiadać?
9. Jaka piosenka sprawia, że chce Ci się tańczyć nawet jak nie masz na to ochoty?
10. Występowałaś kiedyś przed publicznością?
11. Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga? :D


Nominuję:

http://the-central-park-stories.blogspot.com/
http://gunsnroses-just-a-little-patience.blogspot.com/
http://welcome-to-the-jungle-my-rocket-queen.blogspot.com/
http://where-do-we-go-now-honey.blogspot.com/
Jako, że czytam tylko te + ten co mnie nominował, nie wymyślę więcej. :)